Chapter 2

13:16

*Czerwiec 2014, Paryż- Wieża Eiffla
-Jedną rzecz bym w tobie zmienił.-powiedział Gregor. Po
wyjeździe z Polski zamieszkałam w Innsbrucku, u Schlierenzauera. Po 2 miesiącach coś zaiskrzyło i zostaliśmy parą, aż do dnia dzisiejszego. 
-Jaką?- zapytałam.
-Twoje nazwisko. Na moje.-powiedział, a ja spojrzałam mu ze zdziwieniem w oczy. Po chwili wyciągnął z kieszeni czerwone pudełeczko i uklęknął przede mną.- To jak? Wyjdziesz za mnie i zostaniesz panią Schlierenzauer?- zapytał, a ja pokiwałam głową na tak i się rozpłakałam.- Kocham Cię aniołku. Najbardziej na świecie.
-Też Cię kocham wariacie!- powiedziałam i pocałowałam go.- Gregor? Co byś zrobił jak byś musiał pokochać jeszcze jedną osobę?
-Chyba bym nie potrafił. Czemu pytasz?
-Jestem w ciąży Gregor.- powiedziałam, a ten spojrzał na mnie nie dowierzając.- Będziesz tatą. Nie cieszysz się?
-Czy się cieszę?! Kochanie to najwspanialsza wiadomość pod słońcem! Kocham was!
*Zakopane 2015
-Jesteś pewna że chcesz tam iść? Wiesz że nie możesz się denerwować.- zapytał po raz setny Gregor.
-Gregi… Za 2 tygodnie mam termin. Jak nie teraz to kiedy? Ostatni raz byłam z tobą na zawodach w Soczi, a wcześniej albo nie jeździłam, albo siedziałam w hotelu bądź waszym domku. Zrozum chcę w końcu móc z tobą pójść, usiąść na trybunach, a po twoim skoku podejść do Ciebie, powiedzieć że jestem z Ciebie dumna i pocałować.- powiedziałam i dałam mu buziaka.
-Przekonałaś mnie. Chodź idziemy.- powiedział Gregor, objął mnie w pasie i razem zeszliśmy na dół do kadrowego busa. Po dojeździe na miejsce udałam się na trybuny razem z Morgim, który niedawno zakończył karierę i przyjechał pokibicować kolegą.
Trzy godziny później kończyła się już seria finałowa konkursu drużynowego i zaczynała dekoracja 3 najlepszych drużyn. Gregor wraz z Didlem, Michim i Stefanem zajmowali 2 miejsce, zaraz po Niemcach i przed Słowenią. Razem z Thomasem zeszliśmy na miejsce przeznaczone dla sztabu i zawodników którzy oddali już swój skok. Podeszłam do każdego i dałam buziaka w policzek. Na koniec podeszłam do Gregora i pocałowałam w usta.
-I co, podobało się?- zapytał uśmiechając się.
-Jasne że tak. Jestem z was dumna.- powiedziałam i przytuliłam się do niego. Po chwili spiker oznajmił że muszą iść na dekorację, więc usiadłam na ławce obok Thomasa. Kątem oka, zobaczyłam przyglądających mi się Kubę Kota i Piotrka Żyłę, który coś szeptał do tego pierwszego. Nie przejęłam się tym zbytnio. Oparłam głowę o ramię Morgiego i całą swoją uwagę skupiłam na ukochanym i przyjaciołach.
*Wieczór
-Ulepimy dziś bałwana. No chodź zrobimy to. Tak dawno nie widziałam cie, nie chowaj się, uciekłaś gdzieś czy co.- śpiewał duet Kraft&Didl lepiąc bałwana. Po chwili skończyli. Michi przyczepił bałwanowi nos, a Gregor założył mu plastron. Stefan zrobił im zdjęcie, oddał mi aparat i zaczął z chłopakami bitwę na śnieżki.
-Nie tęsknisz za nimi?- zapytał nagle Morgi, a spojrzałam się na niego, nie rozumiejąc o co mu chodzi.- No wiesz... Za rodzicami, Kamilem? Maćkiem...?
-Chciałabym powiedzieć, że to pytanie bez odpowiedzi.- odpowiedziałam lekko się uśmiechając i spoglądając w stronę narzeczonego.- Ale niestety nie mogę. To nie jest tak że nie tęsknię jak wszystkim się wydaję. Oczywiście że tęsknie, w końcu to moja rodzina, ale to nie jest taka tęsknota jaką czuję kiedy Gregor wyjeżdża na zawody. Po prostu ona jest tam gdzieś w środku i sobie siedzi cichutku nikomu nie przeszkadzając, ustępuję miejsce szczęściu które czuję będąc z wami. Teraz jestem naprawdę, szczerze szczęśliwa. No bo czego można chcieć więcej? Mam wspaniałych przyjaciół, cudownego narzeczonego, a już nie długo zostanę mamą. Przy was mogę być sobą i za to wam dziękuję. Nie zamieniłabym was na nikogo innego.-dodałam i się uśmiechnęłam.
-Jak tam moje skarby?-podszedł do mnie Gregor i pocałował w czoło.- Nie jest Ci zimno? Może wrócimy do hotelu?-zapytał, a ja pokiwałam głową na zgodę, po chwili byliśmy już w drodze do hotelu. 

*****Dominika Xx*****

Snap: bvbborussen11
Insta: half_a_heart_11

Twitter: polgerangel

You Might Also Like

0 komentarze

Popular Posts